ROZDZIAŁ 15: WRÓŻKA POWIEDZIAŁA, ŻE JESTEŚ MOIM PRZYSZŁYM MĘŻEM [T]
Rozdział 15
Jeśli Baekhyun myślał, że Namjoo przestanie być irytującą gówniarą przy nim i Chanyeolu, to był całkowicie w błędzie, ponieważ stała się tylko bardziej natrętna w swoich działaniach, gdy usłyszała, że ta dwójka się umawia.
Kiedy Chanyeol powiedział, że w przeszłości Namjoo zawsze próbowała zabronić mu randkowania, nie żartował. Od dnia jej przybycia Namjoo tak wiele razy go niepokoiła, że Baekhyun stracił już rachubę.
Był pewien moment gdy Namjoo "przypadkowo" nadepnął na stopę Baekhyuna naprawdę mocno.
I ten jeden raz gdy rzuciła piłką w głowę Baekhyuna, ponieważ "myślała", że to jej przyjaciel.
I oczywiście trzeba wspomnieć o momentach, w których Namjoo zawsze dołącza do dwójki podczas przerwy na lunch. Siada między nimi w stołówce i zwraca na siebie uwagę Chanyeola, rozmawiając z nim.
Przeszkadzała im też, kiedy czekali na autobus Baekhyuna, siedziała obok Chanyeola na przystanku i prowadziła rozmowę.
Stwierdzenie, że Baekhyun ją nienawidził było niedopowiedzeniem. A fakt, że Chanyeol traktował ją jak swoją młodszą siostrę, denerwował Baekhyuna i działało mu to na nerwy. Za każdym razem, gdy Namjoo im przeszkadzała Chanyeol mówił "dlaczego tu jesteś?", ale potem nie zrobił nic więcej. Za każdym razem, gdy Baekhyun protestował, młodszy zawsze powtarzał "Baek, Namjoo jest jak moja młodsza siostra, nie mogę nic zrobić" i kilka innych uspokajających słów, by zapewnić Baekhyuna, że Namjoo nie zrobi nic złego.
Ale Chanyeol był zbyt nieświadomy, by zdać sobie sprawę, że to, co Namjoo robiła, było już nie na miejscu. Młodsza siostra nie zaszłaby tak daleko.
Kiedy wreszcie nadszedł weekend i przyszedł czas na mały wypad na plażę wraz z innymi przyjaciółmi, Baekhyun był naprawdę podekscytowany. Szczerze mówiąc, po szkolnym festiwalu wciąż nie miał czasu na odświeżenie swojego ciała i umysłu, a problematyczna Namjoo również zaczęła sprawiać, że jego głowa bolała. Z całą pewnością przyda mu się mała podróż.
Okazało się, że plan Chanyeola obejmował wszystkich jego przyjaciół, nie tylko Baekhyuna. Ale nie myślcie, że Baekhyunowi się to nie podobało, ponieważ naprawdę mu to odpowiadało. Im więcej, tym weselej, a to oznaczało, że łatwo może zapomnieć o swoim problemie. Chanyeol zdawał się widzieć, że Baekhyun był strapiony, więc zaprosił pozostałych; Jongina, Kyungsoo i Krisa, podczas gdy Baekhyun postanowił zaprosić Jongdae i Tao.
Wszyscy zdecydowali, że pojadą na krótką wycieczkę, ponieważ szkoła jest obecnie zbyt stresująca. Wybrali więc plażę Momchong, ponieważ była blisko Seulu, a podróż trwała tylko 2 godziny.
To niefortunne, że wybierają się na plażę prawie zimą, więc wycieczka może nie obejmować zabawy w wodzie, ale to było w porządku, dopóki Baekhyun był ze swoim chłopakiem i najdroższymi przyjaciółmi.
Baekhyun założył swoją ulubioną czerwoną czapkę i przez chwilę poprawiał grzywkę, zanim sprawdził swój wygląd w lustrze i pomyślał, że nie wygląda najgorzej. Z czapką i grubą szarą kurtką był gotowy na plażę.
Przewodniczący był pewny, że dzisiejszy dzień będzie pełen radości i kiedy usłyszał odgłos samochodu przed swoim domem, nie mógł być bardziej podekscytowany. Spojrzał na zegarek i uśmiechnął się. Chanyeol przyjechał na czas. Siostra Chanyeola zgodziła się użyć jej samochodu, a Chanyeol odbierał ich wszystkich z pod domu, w tym także Baekhyuna. Stamtąd pojadą już prosto na plażę.
Baekhyun był ostatnim pasażerem do odebrania, ponieważ jego dom znajdował się najdalej. Chłopak spodziewał się, że samochód będzie już teraz spakowany. Po tym, jak pożegnał się z matką, Baekhyun wyszedł z domu i zobaczył, że czeka na niego czarny samochód Chanyeola. Uśmiechnął się szeroko i podszedł do auta. Baekhyun otworzył przednie drzwi pasażera i w tej chwili jego uśmiech spłynął mu po gardle.
Namjoo siedziała w samochodzie.
~~~
Cisza w samochodzie była prawie nie do zniesienia. Panowała niezręczna atmosfera. Zwłaszcza dla pięciu niewinnych dusz, które znalazły się w tej rzekomo-zabawnej-wycieczce. Jongin, Kyungsoo, Kris, Jongdae i Tao mogli tylko próbować rozjaśnić panujący w samochodzie nastrój, ale ciężka atmosfera cały czas się utrzymywała.
Szczęka i policzki Chanyeola bolały już od wymuszonych uśmiechów, które robił przez ostatnie dwie godziny. Oblizał suche wargi i spojrzał na drobną dziewczynę siedzącą obok, Namjoo grała na telefonie równocześnie żaląc się, jak nudna jest ta podróż. A potem Chanyeol zajrzał przez lusterko na Baekhyuna, który siedział z tyłu razem z Jonginem i Tao, ze słuchawkami na uszach i oczami przyklejonymi do widoku za oknem.
To było takie popieprzone.
Chanyeol przeklinał w duchu dlaczego tak musiało się stać. Ta podróż miała być tylko jego, Baekhyuna i ich przyjaciół. Namjoo była numerem jeden na liście osób, które nie powinny dołączyć do wycieczki, ale tak właśnie się stało, dzięki jej mocy w byciu irytującą.
I oczywiście, nie zapomnijmy podziękować Chanyeolowi za bycie nieasertywnym, przez co łatwo uległ Namjoo.
Baekhyun nie powiedział ani słowa, odkąd wsiadł do samochodu, z wyjątkiem krótkiego powitania, a Chanyeol miał wrażenie, że jego chłopak będzie milczał dopóki go nie przeprosi.
Właśnie dlatego Chanyeol szybko wysiadł z samochodu, gdy tylko dotarli na plażę i zaparkowali. Miał nadzieję, że Jongin i reszta zajmą się Namjoo, gdy będzie rozmawiał z Baekhyunem.
Chanyeol chwycił nadgarstek Baekhyuna i zaciągnął go na tylne siedzenia samochodu, ukrywając się przed innymi – Baek, proszę, pozwól mi wyjaśnić – zaczął Chanyeol.
Niższy w ogóle się nie opierał, dzięki czemu Chanyeol poczuł ulgę, ale szybko zmienił zdanie gdy spojrzał w oczy Baekhyuna, a były one zimne jak pogoda teraz.
Starszy nic nie odpowiedział, więc Chanyeol kontynuował – Nie prosiłem jej, żeby przyszła. Zamykam drzwi mieszkania, a ona jest na zewnątrz. To był zły czas. Zapytała mnie dokąd zmierzam, odpowiedziałem, a po chwili podskakiwała i krzyczała "czekaj na mnie!". Czekałem, bo nie wiedziałem co robi, ale ona wyszła, już ubrana w ten sposób, a następnie dręczyła mnie jak szalona, że chce dołączyć.
Usta Baekhyuna były wciąż zamknięte i nawet nie mrugnął gdy usłyszał wyjaśnienia Chanyeola. Nie wspominając, że jego twarz była nieruchoma jak skała.
– Baekkie, powiedz coś – błagał Chanyeol – Tak mi przykro. Jestem takim idiotą...
– Nienawidzę cię – przerwał mu Baekhyun.
Chanyeol odetchnął z ulgą, przynajmniej Baekhyun z nim rozmawiał – Możesz mnie później znienawidzić, Baek? Po podróży? Obiecuję, że nie zbliżymy się do niej, spędzimy czas sami.
Baekhyun wydawał się głęboko zastanawiać, ponieważ szczerze, oferta Chanyeola była kusząca i tylko tego chciał, być dzisiaj z Chanyeolem.
Starszy przeklął sam siebie, widząc cholerne oczy Chanyeola, on nigdy nie będzie w stanie odrzucić tych oczu – W porządku, ale z jednym warunkiem – powiedział Baekhyun. Chanyeol przygryzł wargi, czekając, aż chłopak będzie kontynuował – Nie możemy zbliżyć się do niej w promieniu 20 metrów. Jeśli podejdzie bliżej, musimy uciekać.
Chanyeol uśmiechnął się radośnie – Będę biec najszybciej jak potrafię, jeśli podejdzie bliżej.
– Dobrze, chodźmy już na plażę – powiedział Baekhyun, kiedy zaczął wychodzić z ich małej kryjówki, pozostawiając wyższego samego.
Po tym, jak Chanyeol zamknął samochód, natychmiast popędził w stronę Baekhyuna i objął go ramieniem. Pochylił się, by wyszeptać do niego – Po raz kolejny przepraszam. Wybacz swojemu głupiemu chłopakowi.
Kąciki ust Baekhyuna drgnęły, a Chanyeol poczuł lekkie uderzenie na swoim brzuchu – Masz szczęście, że nie uderzyłem cię mocniej – powiedział Baekhyun, obejmując go ramieniem.
Chanyeol nie mógł odczuć większej ulgi, bo Baekhyun wydawał się być teraz w porządku. A plaża była naprawdę piękna, nie tak piękna jak plaże po stronach wiejskich, ale ta teraz wystarczyła.
Z pewnością widok plaży przed nimi sprawił, że nastrój Baekhyuna dotarł do punktu, w którym bez krępacji złapał rękę Chanyeola i pociągnął go, biegnąc podekscytowany w stronę plaży.
– Cholera, jak zimno! – krzyczał Baekhyun podczas biegu, a Chanyeol mógł się tylko śmiać i dać się porwać swojemu chłopakowi.
Baekhyun był poważny kiedy powiedział, że nie chce zbliżać się do Namjoo, ponieważ właśnie teraz biegli na drugą stronę plaży. Chanyeol widział, że byli daleko od Namjoo i innych.
Gdy zbliżyli się do wody, Baekhyun szybko puścił rękę Chanyeola i zaczął go popychać – Yah, Baekhyun!
Stopy wyższego prawie dotykały wody, a Baekhyun nie przestawał go pchać, ale Chanyeol nie pozwalał mu na to tak łatwo. Niestety kolejna fala była silniejsza, przez co cholera, buty Chanyeola były teraz mokre.
Baekhyun śmiał się tak mocno, że upadł na kolana, podczas gdy Chanyeol patrzył na swoje mokre buty ze smutną miną – Baek, ty...
– To jest... – starszy próbował odpowiedzieć pomiędzy wybuchami śmiechu... – moja zemsta za zniszczenie wycieczki.
Chanyeol ukazał swój złośliwy uśmieszek – Moja kolej, Baek.
Chanyeol zbliżył się do wciąż klęczącego Baekhyuna i wyciągnął ręce – Nie, nie, nie, co ty robisz, Yeol? Nie, czekaj, nawet nie próbuj, hej, połóż mnie!
Chociaż Baekhyun usiłował odepchnąć ręce Chanyeola, to wyższy i tak zdołał przewiesić mniejszego chłopaka przez ramię. Baekhyun uderzał w plecy Chanyeola, a kiedy zobaczył, że woda jest zaledwie o krok od nich, zamknął oczy.
Chanyeol wrzucił Baekhyuna do wody i natychmiast cofnął się, na wypadek, gdyby plusk wody również go zmoczył. Dobrze, że Baekhyun nie upadł na tyłek i zdołał ustać nieruchomo na nogach, ale jego buty stały się mokre tak samo jak te Chanyeola, a dżinsy starszego zostały zamoczone przez plusk wody.
Baekhyun wywrócił oczami i nałożył swój fałszywy, wkurzony wyraz twarzy – Jesteś martwy, Park Chanyeol.
~~~
Baekhyun zadrżał, gdy wiatr zawiał po raz kolejny. Jego dżinsy były przemoczone i chociaż Chanyeol dał mu dodatkową kurtkę, żeby go osłonić, Baekhyunowi wciąż było zimno.
Starszy splótł nogi i przycisnął je do piersi, mocno przytulając. Wszyscy teraz, jego przyjaciele i oczywiście Namjoo, siedzieli na piasku, pijąc ciepłą kawę.
O ile Baekhyun chciał trzymać się z dala od Namjoo, wiedział, że on i Chanyeol nie mogliby tego robić bez końca. Byłoby niegrzeczne dla ich przyjaciół, gdyby się nie przyłączyli.
Ale Baekhyun bawił się z Chanyeolem lepiej niż pomyślał, gdy dowiedział się, że Namjoo jedzie z nimi. Grali bez końca i śmiali się razem przez ostatnią godzinę. Jego spodnie były mokre, tak samo jak płaszcz Chanyeola. Dobrze, że Chanyeol to przewidział, więc spakował do auta wiele dodatkowych płaszczy i kurtek dla siebie i swojego chłopaka.
Baekhyun spojrzał na Namjoo, która opierała się o ramię Chanyeola i wywrócił oczami, zirytowany.Przyjrzał się także wszystkim swoim przyjaciołom i uśmiech pojawił się na jego twarzy gdy dostrzegł, że oni również cieszą się z wycieczki tak samo jak on. Śmiali się i gawędzili podekscytowani, chociaż ich ubrania były również mokre jak te Baekhyuna.
– Czy powinniśmy w coś zagrać? – zaproponował Jongin – To byłaby strata, w nic nie zagrać, będąc w takim miejscu.
– Racja! – odpowiedział podekscytowany Jongdae – Ten kto przegra, powinien wbiec do wody, aż zmoknie od stóp do głów.
– Zgadzam się! – krzyknął Jongin.
Baekhyun poważnie pomyślał, że Jongdae i Jongin to świetne połączenie.
– Powinniśmy zrobić wyścigi, wiecie, to jest coś co robisz, gdy jesteś na plaży– stwierdził Jongin.
– Kto tak powiedział? – zapytał Chanyeol.
– Ja – odparł Jongin, a Chanyeol przesadnie wywrócił oczami.
– Nie jestem dobry w bieganiu – westchnął Baekhyun – Proszę o kolejną grę. – Chłopak dostrzegł kątem oka, że Namjoo z niego drwiła.
– Wiem! – Jongdae podskoczył i wstał – Powinniśmy zagrać w to! – Jongdae zbudował stos z piasku, aż wyglądał jak mała górka i włożył w nią patyk.
– Ach, ta gra – Kyungsoo także wstał, a reszta podążyła za nim.
– Co to za gra? – zapytał niepewnie Tao. Baekhyun zapomniał, że Tao nie pochodzi z Korei, więc prawdopodobnie nie był zaznajomiony z tą zabawą.
Ale wtedy Kris zaczął wszystko tłumaczyć – Musimy powoli pozbywać się piasku dopóki kij nie spadnie. Osoba, która sprawi, że patyk upadnie, przegrywa – wyjaśnił Kris.
– Wystarczy.. – kontynuował Jongin – że patyk nie spadnie, okej?
Tao pokiwał głową – Zrozumiałem.
Namjoo splotła ręce na piersi – Więc kto zacznie pierwszy?
–Powinniśmy robić to od najstarszego do najmłodszego – stwierdził Kris.
Dziewczyna od razu się nadąsała – Co? Ale wtedy będę ostatnia. To niesprawiedliwe.. – jęknęła.
– To część bycia najmłodszym, prawda?– Baekhyun prychnął cicho.
Ale wydawało się, że Namjoo go usłyszał, bo zacisnęła usta i zaczęła drwić – W porządku, i tak nie przegram – powiedziała, gdy szła na koniec kolejki.
Chanyeol spojrzał na Baekhyuna, ale przewodniczący się tym nie przejmował. Wszyscy wiedzieli, że i tak ją nienawidzi.
Kris pozbył się dużej części piasku i zostawił tylko trochę dla innych. Baekhyun, Jongdae i Chanyeol mieli trudności gdy nadeszła ich kolek. Kyungsoo i Jongin również prawie przegrali, a kiedy nadszedł czas na Namjoo, wszyscy mogli zobaczyć, że dziewczyna chciała się rozpłakać, ponieważ ilość piasku była naprawdę mała.
– W porządku, możesz to zrobić – powiedział Chanyeol do Namjoo, gdy ta klęczała, a Baekhyun naprawdę chciał go udusić.
Namjoo uśmiechnęła się szeroko i spojrzał na maleńką kupkę piasku. Westchnęła, po czym ostrożnie położyła dłonie na górce, próbując nie dopuścić by patyk upadł.
Dla wszystkich był to moment milczenia, ale szczęście wydawało się nie być po stronie Namjoo,ponieważ kij spadł natychmiast po jej ruchu.
Od razu można było usłyszeć krzyki "ahh!" i "niee!", a ramiona Namjoo opadły. Ale nie trwało to dłużej niż sekundę, ponieważ po tym, wszyscy zaczęli krzyczeć radośnie, bo w końcu to ktoś inny przegrał. Baekhyun potajemnie wiwatował.
– Szybko, zdejmij płaszcz i biegnij do wody, Namjoo – powiedział Jongdae z uśmiechem.
Namjoo wydęła wargi–Naprawdę chcecie, żebym weszła do wody? Jestem dziewczyną.
– Przegrywasz grę, akceptujesz karę – powiedział Baekhyun z zadowoleniem.
Namjoo obdarzyła go niezbyt przyjaznym spojrzeniem, a Baekhyun tylko wzruszył ramionami. – Czy ktoś może mnie zastąpić? Nie przyniosłem żadnych ubrań na zmianę – błagała – Proszę...
Wszyscy zaczęli rozmyślać, ponieważ przejęcie kary oznaczałoby, że gra była bezużyteczna.
– Dobrze, zastąpię cię – Jongin podniósł rękę i zaczął ściągać swoje ubrania. – I tak jestem już mokry.
– Jesteś pewien? – zapytał zaniepokojony Kyungsoo.
– Nie – warknęła Namjoo – Jeśli ktoś może mnie zastąpić, to chcę żeby Chanyeol oppa zgłosił się na ochotnika. – spojrzała na Chanyeola i wielokrotnie zamrugała, próbując zdobyć go na litość.
– Uhm, okej – Jongin ponownie założył kurtkę.
– Poczekaj, nie będzie ochotnikiem, skoro pytasz go bezpośrednio–zaprotestował Baekhyun. Namjoo zaczęła grać w jej karty, a to zaczęło wkurzać przewodniczącego.
Namjoo prychnęła – Kto tak powiedział? Oppa, zastąpisz mnie, prawda? Zgadzasz się? – przylgnęła do kurtki Chanyeola.
Chanyeol przygryzł wargi – Chyba tak?
Baekhyun otworzył usta – Co?
– Wiedziałam – Namjoo objęła Chanyeola – Oppa zrobi dla mnie wszystko.
W tym momencie Baekhyun naprawdę chciał zwymiotować.
~~~
Baekhyun rzucił ręcznik na mokre włosy Chanyeola i próbował je wysuszyć. Wyższy przyglądał mu się uważnie i gdyby Baekhyun nie był w gniewnym nastroju, to poważnie, jego serce mogłoby się roztopić.
– Jesteś na mnie zły – bardziej stwierdził niż zapytał, ponieważ było jasne,że Baekhyun był wkurzony. Bardziej wkurzony niż kiedy przybyli na plażę. – Baekkie, ona nie miała nic na przebranie...
– Kupię ci gorącą czekoladę – Baekhyun podał mu kolejny ręcznik.
– Baek-
– Poczekaj tu – przerwał.
Baekhyun odszedł od samochodu Chanyeola. Naprawdę potrzebował trochę czasu, żeby uspokoić nerwy. Namjoo i Chanyeolowi niemal udało się doprowadzić do stanu, gdzie zacząłby wyrywać sobie włosy z głowy . Tak, oczywiście, był zazdrosny i prawdopodobnie nie powinien, bo niezależnie od irytujących zachowań Namjoo, Chanyeol próbował tylko pomóc.
Wiedział, że Chanyeol miał bliską relację z dziewczyną. Prawie tak bliską, jak Chanyeol miał z Jonginem, a jego chłopak już niezliczoną ilość razy powiedział mu, że Namjoo zawsze była dla niego siostrą. Ale Baekhyun jakoś nie mógł na to liczyć. Namjoo miała tę aurę, która sprawiała, że Baekhyun czuł się ciężko za każdym razem, gdy była w pobliżu.
– Baekhyun oppa – Namjoo postukała w ramię chłopaka, sprawiając, że Baekhyun podskoczył zaskoczony.
Odkładając na bok swoje myśl, Baekhyun odchrząknął – Co jest?
– Po prostu chcę iść z tobą. Czuję się odpowiedzialna za sprawienie, że Chanyeolowi oppie jest zimno.
Baekhyun wywrócił oczami i zapytał w myślach, czy ta dziewczyna może być bardziej irytująca.
Szli ramię w ramię i wydawało się, że obaj nie mieli zamiaru rozmawiać. Tak przynajmniej pomyślał Baekhyun, dopóki Namjoo nie nie odezwała się, kiedy w końcu dotarli do maszyny z gorącą czekoladą.
– Powinieneś trzymać się z daleka od Chanyeola oppy – powiedziała, odwracając się twarzą do przewodniczącego.
Baekhyun zacisnął pięść, próbując kontrolować swoje emocje – Dlaczego miałbym? – nawet nie podarował jej spojrzenia i skupił się tylko na gorącej czekoladzie Chanyeola.
– Przejdę od razu do sedna sprawy. Chanyeol oppa nie jest gejem. Nigdy wcześniej nie umawiał się z chłopakiem.
Baekhyun uśmiechnął się – Cóż, w takim razie przykro mi, że zrobiłem z niego geja – wtedy chłopak zauważył, że Namjoo również starała się powstrzymać swoje emocje. – Namjoo, wiesz, że jesteś słodka. Dostaniesz każdego chłopaka, którego będziesz chciała, ale Chanyeol nie jest tobą zainteresowany.
Namjoo szarpnęła Baekhyuna za ramię, a to sprawiło, że rozlał trochę czekolady – Chanyeol oppa kocha mnie. Zrobi dla mnie wszystko! – krzyknęła.
– To dlatego, że uznaję cię za swoją siostrę – Baekhyun w końcu spojrzał jej w oczy – i dla twojej informacji,nie ukradłem twojego oppy, Namjoo. To on pierwszy chciał, żebym został jego chłopakiem.
Usta Namjoo drżały, a Baekhyun po raz drugi pomyślał, że prawdopodobnie jest zbyt surowy, ale potem dziewczyna odwróciła wzrok w inne miejsce, uśmiechnęła się i ze zdumieniem Baekhyuna wyrwała mu filiżankę z dłoni. Przez chwilę chłopak myślał, że obleje go gorącą czekoladę, ale to, co stało się sekundę później,było dalekie od oczekiwań Baekhyuna. Namjoo wylała gorącą czekoladę na siebie.
– Ach, gorące! – krzyknęła, gdy gorąca czekolada wylała się na jej biały płaszcz, a ona puściła filiżankę na ziemię.
Oczy Baekhyuna rozszerzyły się na to, co zobaczył –Namjoo, co ty do cholery wyprawiasz?
– Namjoo-ya, co się stało?
Baekhyun usłyszał za sobą głos Chanyeola, a kiedy się odwrócił, Chanyeol podążał w ich kierunku – Yeollie,Namjoo własnie...
– Baekhyun oppa wylał na mnie gorącą czekoladę – dziewczyna mu przerwała.
Baekhyun nie mógł uwierzyć w to, co właśnie usłyszał – Co?
Chanyeol spojrzał na Baekhyuna z niedowierzaniem – Wylałeś na nią czekoladę?
– Yeol, ja-
– Właśnie opowiadałam mu o tym, jak bardzo cię lubię, a wtedy Baekhyun oppa nagle rzucił w moją stronę filiżanką – po raz kolejny przerwała mu swoim fałszywym, smutnym głosem.
Chanyeol gwałtownie złapał za nadgarstek Baekhyuna i pociągnął go w mało delikatny sposób, przez co Baekhyun syknął, ponieważ to bolało. Chanyeol, którego włosy wciąż były wilgotne, zaciągnął go w jakieś ustronne miejsce. Wyższy odwrócił się, by spojrzeć w twarz chłopakowi, ale nie rozluźnił uścisku nawet odrobinę.
– Jak mogłeś to zrobić, Baek? – prawie krzyknął.
– Chanyeol, przysięgam, że nie...
– Wiem, że jej nienawidzisz, ale nie wiedziałem, że możesz posunąć się do takich czynów.
Baekhyun zacisnął usta w wąską linię.
Chanyeol kontynuował – Tak, jest denerwująca i wkurzająca, ale nie masz prawa nic jej zrobić, Baekhyun. A ty wylałeś na nią gorącą czekoladę, tylko dlatego, bo powiedziała, że mnie lubi? Baek, co by było,gdyby dostała poparzenia? Wziąłbyś za to odpowiedzialność?
Oczy Baekhyuna piekły z powodu łez, które wiedział, że grążą mu wydostanie się zza jego powiek. Połknął niewidzialną gulę w gardle, zanim wreszcie wydobył z siebie swój drżący głos – Nie zrobiłem tego, Yeol.
– I co? Wylała czekoladę sama na siebie?
I to był ostatni cios, który Baekhyun mógł znieść. Jego twarz stała się pusta i bez emocji. Wyrywał rękę z mocnego uścisku Chanyeola i po kilku próbach wyższy pozwolił mu odejść. Baekhyun rzucił ostatnie spojrzenie na Chanyeola i zachichotał w wyraźnie zranionym tonie.
– Nie mogę uwierzyć, że jej ufasz – powiedział Baekhyun niezwykle niskim i chłodnym głosem, zanim w końcu zostawił Chanyeola.
Komentarze
Prześlij komentarz