ROZDZIAŁ 2: WRÓŻKA POWIEDZIAŁA, ŻE JESTEŚ MOIM PRZYSZŁYM MĘŻEM [T]

Rozdział 2



Chanyeol pamiętał, że prosił o zmianę. Błagał, by coś ważnego wydarzyło się w jego życiu. Wiedział, że zawsze marudził i ubolewał nad monotonnością swojego życia. Ale.. czy Bóg naprawdę powinien wywracać jego życie do góry nogami?!
Wcześniej myślał tylko o tym, że jutro idzie do szkoły, a teraz... wiedział kto zostanie jego przyszłym mężem. Nie wspominając już, że jego przyszły mąż rzeczywiście był przed nim. Dziesięć pieprzonych metrów od niego. I... był atrakcyjny jak diabli.
Nie.
To nie było w porządku.
To nie miało się wydarzyć.
To wszystko było bzdurą.
Chanyeol wstał i wyszedł z namiotu wróżki. Nie obchodziło go to, że jest niegrzeczny wobec starszej kobiety i wiedział też, że opuszcza Jongina, ale potrzebował uciec jak najdalej od swojego przyszłego męża. Kurwa. Przestań tak mówić.
Rzecz w tym, że zapomniał jak szybki jest Jongin.
Przyjaciel zatrzymał go natychmiast. Chanyeol przeszedł zaledwie siedem metrów od namiotu, a młodszemu już udało się go złapać. Tak właśnie wyglądał niewysportowany Chanyeol.
Chanyeol odwrócił się z mieszanymi uczuciami w sercu i z konfliktem w głowie. – Jongin, puść mnie!
Ale oczywiście Jongin nie był mu posłuszny. – Nie, hyung! Właśnie spotkałeś swojego przyszłego męża, a ty po prostu uciekasz?
– Ciszej, debilu! – Chanyeol syknął na Jongina. Poczuł drobne wyrzuty sumienia, za to jak potraktował swojego przyjaciela, ale był teraz zbyt zmieszany, by mieć czas na filtrowanie swoich słów. – A on nie jest moim przyszłym mężem. To bzdura! 
Jongin wywrócił oczami. – Nie kłam, hyung. Wiem od chwili gdy spojrzałem na twoją twarz, że w to wierzysz.
– Uwierzyłem, tak, ale tylko na sekundę. Potem zrozumiałem, że to wszystko nie może być prawdą, Jongin.
– Czemu? Dlaczego nie?
– Bo to głupie! – Krzyknął Chanyeol.
– Errrrghghh – jęknął Jongin – Hyung! To twój przyszły mąż, jest na wyciągnięcie ręki, na litość boską! – wskazał na mężczyznę za nim.
Chanyeol odwrócił się i znów spojrzał na postać, którą wskazała wróżka. Chłopak był naprawdę pociągający i atrakcyjny, Chanyeol musiał to przyznać. Miał krótkie, purpurowe włosy, które bardzo mu pasowały. Naprawdę bardzo. Sprawiały, że wyglądał seksownie. Jego cera była mleczno-biała i w tej chwili Chanyeol miał ochotę biec do niego i dotknąć jego pięknej skóry. Był niski w porównaniu do niego, ale natychmiast zmierzył, że będzie to idealna różnica wzrostu, gdy oboje się przytulą.
Trzeba było jego całej siły i woli, by odwrócić wzrok od drobnego chłopaka.
– Jongin, proszę, pozwól mi stąd odejść. Po prostu... jestem teraz bardzo zdezorientowany. Nie mogę nawet logicznie myśleć. – Chanyeol spojrzał na Jongina z frustracją.
– Ale, hyung...
– Jeśli on naprawdę jest moim przyszłym mężem.. – Chanyeol uwolnił się z uchwytu Jongina, a Jongin odpuścił – ...znów się spotkamy, prawda?
Starszy cofnął się o krok. Jongin chciał powiedzieć coś więcej, ale sam był teraz bardzo zdezorientowany. W pewien sposób poczuł się winny za zmuszanie Chanyeola do tego wszystkiego.
– Nie chcę uwierzyć pieprzonej kryształowej kuli. Niech los przyniesie mi mojego przyszłego męża. – Chanyeol odwrócił się na pięcie i zaczął odchodzić, ale zaraz zatrzymał się i ponownie odwrócił w stronę Jongina – Nie idź za mną do domu. Do zobaczenia jutro w szkole, dobrze?
Jongin mógł jedynie skinąć głową i to był znak dla Chanyeola by odejść. Ostatni raz rzucił okiem na niskiego chłopaka, który wciąż stał przed stoiskiem z tatuażami jakby chciał zrobić sobie jeden.
Tylko, że to nie było jego ostatnie spojrzenie. 
~~~
Wdech. Wydech.
Wdech. Wydech.
To właśnie robił Chanyeol przez ostatnie dwie godziny odkąd dowiedział się o wszystkim. W drodze do domu nie potrafił się skoncentrować, nie mógł tego też zrobić gdy wszedł do domu. Mógł myśleć tylko o widzianym wcześniej chłopaku z uroczą twarzą. Widział go tylko przez kilka sekund, ale obraz był naprawdę wyraźny i utknął w jego głowie. Nie mógł wymazać tej postaci że swoich myśli. Nawet na moment.
Kiedy przybył do swojego pokoju, uderzył całym ciałem o łóżko i chciał zapaść się pod ziemie. Szczerze mówiąc, nie wiedział dlaczego się tak zachowuje. Dlaczego wpłynęło to na niego tak bardzo? Nie powinno tak być. Wyraźnie powiedział, że nie wierzył i nigdy nie uwierzy w te absurdalne rzeczy.
Ale kto był teraz tym, który wdepnął w swoje własne gówno? Park Chanyeol. Kto był tym, który natychmiast uwierzył słowom wróżki, dosłownie sekundę po tym, gdy skończyła mówić? Park Chanyeol. Kto był tym, który nagle zakochał się w nieznajomej osobie? Park Chanyeol. Tak. Park Chanyeol czuł pieprzoną miłość do swojego tak-zwanego-przyszłego-męża. Idealnie.
Poważnie, co byś zrobił będąc na miejscu Chanyeola? Czy możesz to sobie wyobrazić? Ktoś oświadcza ci, że osoba stojąca dziesięć metrów od ciebie jest twoim przyszłym mężem, a ty widzisz go pierwszy raz w życiu? Jak byś się czuł?
Chanyeol chciał pogrzebać całą tę ciekawość i niepewność. Nie, nie tylko zakopać. Chciał ją spalić i zlikwidować. Chciał cofnąć czas, aby on i Jongin nie weszli do namiotu wróżki, a to wszystko nie miałoby miejsca.
Ale, oczywiście nie mógł tego zrobić.
Mógł tylko wykrzyczeć to co miał aktualnie w sercu.
– AAAAARRGGGHHH!
– Yah, Chanyeol! Coś nie tak? – Starsza siostra Chanyeola, Park Yura, otworzyła drzwi do pokoju Chanyeola, gdy tylko usłyszała krzyk. – Dlaczego tak krzyczysz?
– Zamknij drzwi, noona – powiedział słabo Chanyeol, zasłaniając twarz poduszką.
Zamiast zrobić to, o co prosił Chanyeol, Yura weszła do jego pokoju i wyrzuciła poduszkę, która zakrywała twarz brata. – Co Ci się stało? Gdzie jest Jongin?
Chanyeol wydął wargi. – Kto jest twoim bratem? Ja czy Jongin?
– Awww – Yura usiadła obok Chanyeola – ktoś jest tutaj zazdrosny
– Nie jestem.
Yura uśmiechnęła się i potargała brązowe włosy brata – Chodź do kuchni. Ugotowałam ci smażony ryż z kimchi.
Chanyeol spojrzał na zegar leżący na nocnym stoliku – Już jest siódma?
– Hmm... tak – Yura wstała i wyszła z pokoju Chanyeola – Pospiesz się, zanim zrobi się zimne.
Chanyeol usiadł prosto na łóżku, wpatrując się w zegar. Sądził, że minęły tylko dwie godziny od powrotu do domu. Czy naprawdę spędził cały czas tylko na myśleniu o.. tej osobie?
Cholera.
Chanyeol nawet nie znał jego imienia.
Westchnął sfrustrowany i postanowił przełożyć te myśli na później. Nie chciał, aby cokolwiek zakłócało jego święty czas, kiedy jadł.
Wszedł do kuchni i zobaczył starszą siostrę nakładającą smażony ryż z kimchi na talerz. Domyślił się, że to dla niego i miał rację. Yura postawiła talerz po stronie stołu Chanyeola, a sama miała swój smażony ryż z kimchi po drugiej stronie.
Kiedy Chanyeol wysunął swoje krzesło, Yura spojrzała na niego – Naprawdę mam nadzieję, że smakuje dobrze. Zabrakło mi pieprzu. 
Chanyeol zajął miejsce i uśmiechnął się – W porządku, noona – Złapał za łyżkę i natychmiast zaczął jeść smażony ryż. I smakowało mu. Jego noona zawsze była dobra w gotowaniu. Nic dziwnego, już 5 lat temu sama opiekowała się młodszym bratem, ponieważ ich rodzice wyjechali za granicę, a gotowanie stało się dla niej obowiązkiem. – To jest wspaniałe – powiedział Chanyeol, przeżuwając swoje jedzenie.
Yura tylko się uśmiechnęła i też zaczęła jeść. Oboje zamilkli, rozkoszując się pysznym jedzeniem. Jednak Yura nie mogła nie zauważyć niespokojnego wyrazu twarzy jej brata. – Więc, o co chodziło z tym krzykiem wcześniej? – Zapytała bez ogródek.
Chanyeol zakrztusił się, a jego siostra szybko podała mu wodę. Wziął ją i wypił. A gdy wszystko było w porządku, spojrzał na swoją siostrę, która wciąż wpatrywała się w niego z zaciekawieniem. Odchrząknął, zanim powiedział – To nic takiego.
Chanyeol klnął w myślach. Dlaczego jego siostra musi o tym wspominać? Przez kilka minut Chanyeol zupełnie zapomniał o chłopcu z festiwalu i rzeczywiście delektował się posiłkiem.
Yura patrzyła na niego przez chwilę, zanim wzruszyła ramionami, próbując zignorować fakt, że jej brat coś ukrywa. Zbyt dobrze znała swojego młodszego brata, by nie odróżnić kiedy Chanyeol mówi prawdę, a kiedy kłamie.
Chłopak poczuł ulgę, że Yura nie zmusiła go do wyjawienia prawdy. Ale Chanyeol czuł się teraz niekomfortowo, gdy w jego myślach znowu pojawił się obraz chłopaka o purpurowych włosach. W jakiś sposób stracił apetyt. Spojrzał na swoją siostrę, mając nadzieję, że Yura zmusi go do powiedzenia prawdy. Szczerze mówiąc, to Chanyeol wewnętrznie umierał, chcąc o tym komuś powiedzieć. Potrzebował czyichś porad.
– Noona – Chanyeol zawołał siostrę od razu, nie chcąc by jego usta zamknęły się przez narastający stres. Mózg i ciało Chanyeola nigdy nie współpracowało zbyt dobrze.
Yura spojrzała na niego. – Co?
Chanyeol spuścił wzrok i wpatrywał się intensywnie w smażony ryż. – Czy wierzysz w przepowiadanie przyszłości? – Zapytał.
Właściwie nie musiał zadawać tego pytania, ponieważ odpowiedź była oczywista. Wiedział, że jego siostra była fanką wróżbiarstwa od małego.
– Oczywiście. Czemu pytasz?
Chanyeol westchnał. Oboje przestali jeść, mimo że byli w połowie drogi do końca. – Czy wierzysz we wszystko, co mówią wróżbiarze?
– W większość tak – Zmarszczyła brwi. – O co chodzi, Yeol?
Pomyślał, że jest już za późno, by się wycofać, więc po prostu powiedział – A co, jeśli wróżka opowiedziałaby Ci coś o twoim przyszłym mężu?
– Nie rozumiem.
– Wiesz, powiedzmy, że wróżka wskazuje na pewnego mężczyznę i mówi, że jest twoim przyszłym mężem.
– W porządku, a twoje pytanie brzmi?
– Uwierzyłabyś w to?
Yura milczała przez chwilę, jej oczy wciąż były wpatrzone w Chanyeola, a ten czuł się nieswojo. – Cóż, to na pewno trudne pytanie.
Oczy Chanyeola rozszerzyły się – Prawda? – W jakiś sposób czuł ulgę, jego własna siostra, znana jako wielka fanka wróżbiarstwa, również miała wątpliwości.
– Poczekaj, Yeol. – Dłoń Yury trzymała nadgarstek Chanyeola. – Czy to dotyczy ciebie?
– C-co? Nie... nie sądzę...
– O mój Boże, Yeol! Poznałeś swojego męża? Nie, czekaj, to mąż czy żona? O mój Boże!
– Noona ...
– To jest niesamowite!
– ...posłuchaj mnie proszę.
– Cholera.. uwierzyłeś w to, prawda?
– Co? Nie, to jest skomplikowane, dobra?
– Powiedz mi teraz. Czy ona lub on wygląda seksownie?
Chanyeol otworzył usta, – Noona! Dlaczego miałbym ci coś o nim powiedzieć? – Och, kurwa.
– O nim? O NIM? To facet? Święta matko, masz męża?! – Yura wstała i zaczęła skakać w niekontrolowany sposób.
Chanyeol chciał wymiotować. Szybko wstał i opuścił swoją ukochaną, uroczą siostrę. Powinien był wiedzieć, że nie należy jej nic mówić.   

Komentarze