ROZDZIAŁ 9: WRÓŻKA POWIEDZIAŁA, ŻE JESTEŚ MOIM PRZYSZŁYM MĘŻEM [T]
Rozdział 9
Głosy wypełniły audytorium. Uczniowie powoli zapełniali puste krzesła. Niektórzy członkowie rady uczniowskiej prowadzili pierwszoklasistów, by zajęli miejsca z przodu. Wiceprzewodniczący samorządu, Tao, sprawdzał mikrofon na scenie. Tymczasem przewodniczący stał przed sceną, wyglądając na zaniepokojonego. Albo na mocno zdenerwowanego, będąc dokładnym.
Baekhyun nerwowo przygryzał kciuka i wpatrywał się w główne wejście do sali, szukając swojego giganta – Gdzie do diabła jest Chanyeol? – mruknął.
– Baekhyun, po prostu usiądź. Denerwuję się od samego patrzenia na ciebie – powiedział Jongdae, siedząc na jednym z przednich siedzeń. Fotele w pierwszym rzędzie były przeznaczone tylko dla członków rady uczniowskiej, ale pieprzyć to, stwierdził Baekhyun, potrzebował Jongdae, aby mu towarzyszył.
Okazało się, że Jongdae nie wystarczy – Gdzie jest Chanyeol, do cholery?! – warknął Baekhyun.
– Spokojnie, okej? Prawdopodobnie już tu idzie – powiedział Jongdae, próbując uspokoić przewodniczącego. Niestety nie zadziałało.
Zajęcia szkolne skończyły się ponad 10 minut temu. Wszyscy uczniowie zostali poinformowani, by udać się do audytorium zaraz po lekcjach. Baekhyun pomyślał, że należy jak najszybciej poinformować uczniów, aby nie tracić więcej czasu na przygotowanie się do szkolnego festiwalu.
– Chcesz, żebym go znalazł? – zapytał Jongdae.
Baekhyun spojrzał na niego, a jego oczy zmieniły się w oczy szczeniaczka. Kiwnął głową gorączkowo –Tak proszę. Wiesz, jak wygląda, prawda?
Jongdae wywrócił oczami i wstał – Poważnie? Kto nie zna go po akcji z pierwszego dnia szkoły? – poklepał ramię Baekhyuna – Zaraz go znajdę, a ty uspokój się w tym czasie, okej?
Baekhyun uśmiechnął się i przytaknął – Dziękuję, Chen. Jesteś najlepszy.
Jongdae ponownie wywrócił oczami i lekko uderzył pięścią w ramię Baekhyuna – Dlaczego to ty jesteś moim najlepszym przyjacielem? – zachichotał, po czym odszedł, szukając Chanyeola.
Gdy tylko Jongdae zniknął, Baekhyun znów zaczął się denerwować. Trudno jest być przewodniczącym. Kiedy wydarzyło się coś złego, musisz być pierwszym, który zrobi krok naprzód.
Ponad połowa sali była zapełniona, gdy Baekhyun usłyszał, że ktoś wymawia jego imię.
– Baekhyun?
Chłopak odwrócił się i osoba, na którą czekał stała przed nim – Chanyeol, dzięki Bogu.. – Odetchnął z ulgą i spojrzał na Jongdae, który stał za Chanyeolem – Dziękuję bardzo, Kim Jongdae – Przewodniczący uśmiechnął się w ramach wdzięczności.
Po tym, jak Jongdae wrócił na swoje miejsce, Baekhyun zwrócił swoją uwagę na wysokiego chłopaka stojącego przed nim – Co ci tak długo zajęło? – zapytał, podnosząc nieco głos.
Chanyeol uniósł brwi – Hej, uspokój się.
– Czuję się jakbym miał wskoczyć do basenu z piraniami.
Młodszy roześmiał się.
– Chanyeol, mówię poważnie. Czy nie widzisz, że twój przyszły mąż zaraz umrze?
Chanyeol przestał się śmiać i zmarszczył brwi na sekundę, zaskoczony słowami swojego chłopaka, ale potem powoli się uśmiechnął. Poważnie, jeśli sytuacja nie byłaby tak poważna, Chanyeol mógłby natychmiast objąć Baekhyuna w swoje ramiona. Zamiast tego wziął małą dłoń Baekhyuna i spojrzał w oczy starszego – Wiesz, Baekhyun, wybrali cię na przewodniczącego z jednego powodu. Oni ci ufają. Wiedzieli, że będziesz w stanie ich poprowadzić, że jesteś odpowiednią osobą.
Baekhyun zacisnął usta w cienką linię. Widząc, że Baekhyun milczał, Chanyeol kontynuował. – I tak, jesteś moim przyszłym mężem, więc jeśli będą chcieli cię zabić, najpierw będą musieli walczyć ze mną – uśmiechnął się.
Udało mu się rozśmieszyć Baekhyuna, a Chanyeol poczuł ulgę – Jak ty to robisz? – zapytał Baekhyun między śmiechem – Nie jesteś nawet zabawny, ale mnie rozśmieszasz.
Chanyeol uśmiechnął się szeroko i po prostu wzruszył ramionami – Uhm... to dlatego, że jestem twoim przyszłym mężem?
Baekhyun zachichotał – Tak, pewnie dlatego.
– Hyung – zawołał Tao i obaj odwrócili głowy w jego kierunku – Wszyscy uczniowie już tutaj są. Jesteś gotowy? – powiedział trochę niezręcznie, ponieważ przerwał im ich chwilę.
Baekhyun spojrzał na salę i odkrył, że Tao miał rację, audytorium w pełni wypełniło się uczniami, ale nie było żadnych nauczycieli czy dyrektora. Westchnął – Tak, myślę, że tak.
Chanyeol potarł dłoń Baekhyuna, zanim w końcu pozwolił mu odejść. Wymamrotał proste "hwaiting" dla swojego chłopaka. Kiedy Baekhyun odwrócił się i podszedł do sceny, Chanyeol zajął miejsce obok Jongdae.
– Teraz wiem dlaczego cię szukał. – Powiedział Jongdae, gdy wreszcie Chanyeol usiadł obok niego.
– Przepraszam, co? – Zapytał Chanyeol z zakłopotaniem.
– Rozśmieszyłeś go, kiedy ja, jego najlepszy przyjaciel, nie mogłem nawet zmusić go by usiadł.
Chanyeol wciąż nie rozumiał co Jongdae miał na myśli, ale zanim o to zapytał, usłyszał głos Baekhyuna wydobywający się z głośnika.
– Raz, dwa, trzy – Baekhyun wykonał test mikrofonowy. Wszystko działało dobrze, więc wziął głęboki oddech, zanim wreszcie uśmiech pojawił się na jego twarzy. – Dzień dobry, wszystkim. Jestem Byun Baekhyun ze szkolnej rady uczniowskiej. – uczniowie klaskali, a Baekhyun kontynuował – Przykro mi, że zatrzymuję was przed powrotem do domu, ale jest poważna sprawa, o której muszę was poinformować – tłum zamilkł i to sprawiło, że Baekhyun przełknął nerwową ślinę – Więc, jak wszyscy wiecie, dziś po południu zostałem wezwany do biura dyrektora. Poprosił mnie, żebym przekazał wam wiadomość... – oblizał suche usta – ...festiwal szkolny został przeniesiony na 23 października, czyli za dwa tygodnie.
Sala zamilkła na sekundę, zanim w końcu wypełniła się głosami oburzenia i nagle wszyscy uczniowie krzyczeli, niektórzy nawet wstali ze swoich miejsc i zaczęli protestować przeciwko Baekhyunowi, który nie mógł nawet zrozumieć tych słów, ponieważ tłum był zbyt głośny.
– Posłuchajcie mnie-
– Niemożliwe jest przygotowanie festiwalu w dwa tygodnie! – wrzasnął głośniej jeden z uczniów.
– Tak, wiem to. Rada uczniowska zaplanowała festiwal na początek listopada, ale szkoła przesunęła termin. – próbował wytłumaczyć spokojnie.
– I zgodziłeś się z decyzją? – krzyknął inny uczeń.
– Dołożyłem wszelkich starań, aby zmienić decyzję Pana Lee, ale pozostał nieugięty. Nie słuchał mnie. – odpowiedział Baekhyun.
– Może nie starałeś się wystarczająco!
Inni uczniowie zaczęli krzyczeć i protestować, a on szczerze nie wiedział co robić, ponieważ wciąż to wszystko przetwarzał. Zagryzł wargi i spuścił wzrok na podłogę. Przeklął mentalnie dyrektora, ale przypomniał sobie, co wcześniej powiedział mu Chanyeol.
Oni ci ufają.
Podniósł wzrok i jego spojrzenie wylądowało na Chanyeolu, który patrzył na niego z troską, ale potem na jego twarzy pojawił się uspokajający uśmiech. Właśnie tak Baekhyun znów znalazł swoją siłę, by mówić.
– Cisza proszę. Dwa tygodnie to naprawdę krótki czas, wiem. Musimy stworzyć koncepcję, potrzebujemy też dużo pieniędzy, musimy zrobić dekorację i kostiumy. Jeśli o tym pomyślimy, tak, to niemożliwe. Ale musimy pamiętać, że robimy to razem, jako całość. Jest tu ponad 700 uczniów, każda klasa ma ponad 30 osób, więc jeśli będziemy pracować sumiennie, z dobrą pracą zespołową, to jestem prawie pewien, że dwa tygodnie to nic. Czas nie jest przeszkodą.
Uczniowie zaczęli kiwnąć głowami, a hałas zmienił się z wrzasku na słowa zachęty między sobą.
– Obiecuję, że rada uczniowska, szczególnie ja, pomoże tak dużo, jak tylko się da, i spróbujemy złagodzić wasz ciężar. Musicie po prostu skupić się na własnym zadaniu klasowym, podczas gdy rada uczniowska zajmie się ogólnie szkolnym festiwalem – Baekhyun uśmiechnął się z pewnością siebie – Dopóki pracujemy jako zespół, nie będzie problemu. Sprawimy, że tegoroczny festiwal szkolny stanie się ogromnym sukcesem! – uczniowie znowu krzyczeli, ale z różnymi emocjami. Chcieli, aby festiwal szkolny odniósł ogromny sukces, tak jak powiedział Baekhyun. Ten uśmiechnął się nieśmiało, gdy spojrzał na swoich rówieśników i młodszych kolegów, którzy wiwatowali podekscytowanie i entuzjastycznie.
– Możecie już zgłaszać własne pomysły. Każdy przewodniczący klasy musi przyjść do mnie, aby przekazać temat klasy. Termin to jutro po lekcjach, w sali rady samorządu. – wszyscy uczniowie przytaknęli, przyjmując polecenie Baekhyuna – Dziękuję bardzo za zrozumienie. Jeszcze raz przepraszam – Baekhyun ukłonił się wszystkim uczniom, po czym znów się uśmiechnął – I nie zapominajcie zakładać płaszcza lub kurtki od jutra. Temperatura zaczyna spadać. To już koniec, macie pozwolenie na wyjście, dziękuję bardzo.
Baekhyun zaczekał, aż uczniowie zaczną wychodzić z sali, zanim w końcu zszedł ze sceny. Tao i pozostali członkowie rady uczniowskiej pokazali mu dwa kciuki skierowane w górę.
Jongdae podszedł do niego i poklepał go po ramieniu. – Fajna mowa, świetnie się spisałeś, bracie! – potem wyszedł na próbę teatralną. Wreszcie Chanyeol podszedł do niego, uśmiechając się od ucha do ucha. Przytulił Baekhyuna, gdy tylko do niego dotarł. Baekhyun westchnął ciężko, ale gdy poczuł ciepłe objęcie Chanyeola, zaczął się rozluźniać. Nie zdawał sobie sprawy, że był tak spięty.
– Zgodnie z oczekiwaniami, nasz przewodniczący. – Chanyeola poklepał Baekhyuna po głowie – Byłeś naprawdę fajny.
– To dzięki tobie – powiedział Baekhyun, przerywając uścisk – Nie mógłbym tutaj ustać bez twoich słów.
Chanyeol nadąsał się – Tylko przez moje słowa?
Baekhyun wywrócił oczami – W porządku, dzięki tobie mogłem to zrobić – i zachichotał na widok dziecinnego uśmiechu młodszego – Mówiłem ci, że jesteś brzydki kiedy się tak uśmiechasz, prawda?
Po tym oświadczeniu Chanyeol po prostu się roześmiał. Też był zdenerwowany, kiedy wszyscy uczniowie krzyczeli na Baekhyuna, ale widząc, jak Baekhyun radzi sobie z nimi w zaledwie minute, poczuł się naprawdę dumny ze swojego chłopaka.
– Och, prawie zapomniałem – Chanyeol otworzył plecak i wyjął kanapkę – Weź to. Nie jadłeś obiadu.
Baekhyun wyglądał na zaskoczonego, ale wziął jedzenie od wyższego – Skąd ją masz?
– Kupiłem ją w kafeterii zanim tu przyszedłem, bo wiem, że nie jadłeś w przerwie na lunch.
Baekhyun otworzył usta. Więc Chanyeol spóźnił się, bo kupował mu kanapkę? Czuł się częściowo winny, będąc zepsutym bachorem, który tylko marudził i zastanawiał się nad miejscem pobytu swojego chłopaka, kiedy Chanyeol naprawdę o niego dbał.
– Dziękuję, Chanyeol.
– Nie, to tylko kanapka, nie jest droga.
Baekhyun roześmiał się – Nie o to mi chodziło, głupku. To znaczy... – Baekhyun zatrzymał się i spojrzał na Chanyeola, który przyglądał mu się jak szczeniak, czekając, aż Baekhyun będzie mówił dalej – ...dziękuję ci za wszystko.
Słowa Baekhyuna były wypowiedziane cicho, ale Chanyeol mógł go wyraźnie usłyszeć. Wyższy uśmiechnął się, zanim w końcu wziął dłoń przewodniczącego i splótł ją z własną. – Chodźmy do domu - powiedział.
Baekhyun skinął głową i pozwolił Chanyeolowi wyprowadzić ich z auli.
– Chcesz, żebym ją dla ciebie otworzył? – Chanyeol odniósł się do kanapki, którą trzymał Baekhyun. Starszy oddał kanapkę i Chanyeol otworzył ją, nie rozplatając ich rąk, zamiast tego trzymał go mocniej niż przedtem. Gdy szli w kierunku szkolnej bramy, Baekhyun zaczął poważnie myśleć o tym, co zrobił w poprzednim życiu, by zasłużyć na kogoś takiego jak Chanyeol.
~~~
Minęły cztery dni, odkąd Baekhyun ogłosił wszystkim uczniom ważną wiadomość w sprawie festiwalu, a szkoła była zajęta jak nigdy dotąd. Uczniowie nigdy nie wracali do domu prosto po zajęciach. Zawsze zostawali w szkole, by tworzyć dekoracje. Inni uczniowie ćwiczyli na występ, który odbędzie się pod koniec szkolnego święta.
Podsumowując, wszyscy byli zajęci.
Ale nie tak zajęci, jak Baekhyun, który choć wycofał się z odpowiedzialności za własną klasę i skupił się na swojej pracy jako przewodniczącego, to nadal był najbardziej ruchliwą osobą w szkole. Wraz z innymi członkami rady uczniowskiej, Baekhyun bardzo ciężko pracował, aby to wydarzenie zakończyło się sukcesem i by nie zawieść oczekiwań innych.
Ale wszystko powoli działało mu na nerwy. To było męczące, ponieważ musiał codziennie zostawać w szkole do późna. To było frustrujące, ponieważ musiał upewnić się, czy wszystko było pod kontrolą. To było mylące, ponieważ jego lista rzeczy do zrobienia wydawały się ciągle wzrastać.
Jedyną osobą, która mogła go uspokoić, był Chanyeol. Baekhyun przyznał, że Chanyeol był najbardziej wyrozumiałym chłopakiem na świecie. On zawsze był tym, który pocieszył Baekhyuna, gdy był sfrustrowany. Zawsze opiekował się Baekhyunem, gdy przewodniczący nie miał czasu zjeść obiadu, a nawet śniadania. Zawsze czekał na Baekhyuna, jeśli zostawał w szkole w godzinach popołudniowych.
Ale kiedy Baekhyun był kapryśny i stawał się sukowaty, Chanyeol mógł tylko milczeć. Tak jak w przypadku, gdy Chanyeol stał spokojnie w sali posiedzeń rady szkolnej, patrząc na przewodniczącego aka swojego chłopaka, który rozmawiał przez telefon z handlarzem namiotów na szkolne festiwale.
– Powiedziałem, że zarezerwowałem go na 23 października........ Nie, wyraźnie powiedziałem 23, nie 22....Czekaj, co?... Chcesz to anulować? Czy ty żartujesz? Jestem tu klientem, powinienem być tym, który anuluje zamówienie........ Wiesz co? Możesz iść do diabła!
Baekhyun agresywnie kliknął czerwony przycisk na swoim telefonie i rzucił przedmiotem o stół. Jęknął głośno ciągnąc swoje purpurowe włosy – Arrghh, pieprzony sprzedawca. Nienawidzę wszystkich!
Chanyeol zacisnął usta w cienką linię, nie odważył się wydać ani jednego dźwięku, podczas gdy jego ukochany chłopak był tak oburzony. Zbyt dobrze wiedział, że jeśli powie coś nie tak, wtedy gniew zostanie przelany na niego.
Albo kolejny odcinek humorzastego Baekhyuna, kiedy zastanawiał się nad głównym tematem festiwalu i zapytał o opinię Chanyeola. Podkreślam, Baekhyun był tym, który zapytał o opinię swojego chłopaka.
Chanyeol powiedział – Myślę, że jest już prawie zima więc moglibyśmy wybrać motyw zimy, białe dekoracje, może jakiś sztuczny śnieg tu i tam. Chór może...
– Chanyeol, możesz się zamknąć? Próbuję pomyśleć. – Baekhyun przerwał Chanyeolowi.
– A-ale ty jesteś tym, który-
– Nie pytałem o twoją opinię, okej? Więc bądź cicho.
Chanyeol mógł tylko zamknąć usta, aż w końcu Baekhyun powiedział swoją opinię, która była dokładnie taka sama jak ta Chanyeola.
Baekhyun również wkurzał się, przez coś prostego, jak wtedy, gdy Chanyeol spytał go, czy zjadł lunch czy nie – Baekhyun, jadłeś lunch?
Jego chłopak tylko pokręcił głową, kontynuując pisanie sprawozdania z postępów organizacyjnych.
Chanyeol westchnął – Poważnie, musisz jeść. Dosłownie widzę twoje obojczyki, stajesz się coraz chudszy.
Baekhyun zmarszczył brwi na sekundę po czym odłożył długopis na stół i spojrzał szorstko na Chanyeola – Co teraz? Nie lubisz tego, że jestem szczupły? Przykro mi, że jestem chudy. Jeśli nie chcesz mieć tak małego chłopaka jak ja, możesz po prostu umówić się z Krisem lub Tao.
– C-co? – Chanyeol spanikował – Baekhyun, nie o to mi chodziło.
– Cokolwiek – powiedział Baekhyun, kontynuując pisanie raportu.
I Chanyeol znowu był zmieszany, jak jego huśtawka nastrojów może być tak przerażająca?
Ale epizody Baekhyua w byciu drama queen nie trwały wieczność. Czasami był w bardzo dobrym nastroju, był normalny i pełen czułości. Tak jak teraz, Baekhyun i Chanyeol jedli lunch na szkolnym dachu, kiedy Baekhyun nagle zadał pytanie, które z powodzeniem sprawiło, że Chanyeol się zakrztusił.
– Chanyeol, czy powinniśmy mieć dla siebie nawzajem pieszczotliwe zdrobnienia?
Młodszy chłopiec, który właśnie skończył pić swoją wodę mineralną, natychmiast zakrztusił się i odkaszlnął – Co powiedziałeś?
Baekhyun uśmiechnął się szeroko i odłożył pałeczki – Zdrobnienia.. takie przezwiska. Jongin dla przykładu nazywa Kyungsoo "Kyungie".
Chanyeol otworzył szeroko oczy – Chcesz mieć przezwisko? Naprawdę?
Baekhyun kiwnął z entuzjazmem głową – Dlaczego nie? Umawiamy się przez prawie dwa tygodnie i nawet nie mówimy do siebie naszym własnym zdrobnieniami.
Chanyeol zamrugał z niedowierzaniem – O..okej? Brzmi świetnie – odpowiedział, trochę bojąc się powiedzieć coś, co zrujnowałoby nastrój Baekhyuna – Jak mamy do siebie mówić?
Baekhyun wydął wargi, gdy myślał o ksywce dla młodszego. W czasie, gdy przewodniczący był uroczy, Chanyeol zadał sobie pytanie, jak ktoś tak słodki jak Baekhyun może zamienić się w przerażającą wiedźmę.
– Uhm... – mruknął Baekhyun –, Myślę, że Yeollie lub Yeol są dobre. To jest urocze i brzmi trochę głupio, więc pasuje do ciebie.
Chanyeol zaśmiał się radośnie z analogii Baekhyuna o swoim pseudonimie – W porządku. Czy powinienem więc nazywać cię Baek albo Hyun?
Baekhyun potrząsnął głową – Nie, nie, nie, moja babcia nazywa mnie Hyunnie.
Po raz kolejny Chanyeol zaśmiał się i zmierzwił włosy Baekhyuna – Więc zostaje Baek. Mój Baekkie.
Usta niższego uformowały się w duży uśmiech – Podoba mi się.
Potem Baekhyun złapał pałeczki i znów zaczął jeść. Chanyeol również kontynuował swój lunch. Po minucie milczenia Baekhyun podniósł głowę – Yeollie – powiedział.
Po usłyszeniu przezwiska żołądek Chanyeola zrobił salto ze szczęścia. – Co, Baek?
– Nic. Chciałem przetestować nasze nowe przezwiska. – Powiedział podekscytowany Baekhyun. Obaj dalej jedli, aż Baekhyun ponownie zawołał swojego chłopaka – Yeol?
Chanyeol zachichotał – Co teraz?
Baekhyun milczał przez chwilę, przez co Chanyeol pomyślał, że nastrój starszego znowu się zmienił, ale Baekhyun zaczął mówić. – Przepraszam, że jestem taką suką od czterech dni.
Chanyeol przestał jeść, zaskoczony nagłymi przeprosinami mniejszego.
Baekhyun westchnął ciężko – Byłem dla ciebie wredny, nie zasługujesz no to wszystko.
– W porządku, Baek, naprawdę.
– Nie, to nie jest w porządku i naprawdę mi przykro – tym razem Baekhyun opuścił głowę – Mam najbardziej pracowite i męczące dni w całym swoim życiu, przez co nie potrafię kontrolować własnego nastroju czy ust. Wiem, że to nie jest usprawiedliwienie dla mojej wrednej postawy wobec ciebie, ale-
Słowa Baekhyuna zostały przerwane, gdy Chanyeol położył dłoń na podbródku chłopaka i uniósł jego głowę tak, by mógł spojrzeć prosto w oczy Chanyeola. – Baekhyun, to naprawdę jest w porządku. Tak, trudno jest poradzić sobie z twoim wahaniem nastroju, ale nie obchodzi mnie to. Całkowicie rozumiem twój stan.
Baekhyun przygryzł wargi – Możesz mnie zostawić, jeśli nie jesteś w stanie ze mną wytrzymać.
– Baek – Chanyeol odgarnął palcami kosmyki włosów z twarzy Baekhyuna. – Wiesz, że nigdy cię nie opuszczę.
Baekhyun uśmiechnął się słabo. – Naprawdę?
Chanyeol skinął głową. – Nie martw się, jeśli nie będę mógł cię znieść, to dam ci znać. – to stwierdzenie sprawiło, że Chanyeol został uderzony w ramię.
– Yah! – krzyknął Baekhyun.
– Tylko żartuję, Baek. – Chanyeol uśmiechnął się, widząc, że jego chłopak uroczo wydął wargi.
Ale Baekhyun powoli się uśmiechnął – Dziękuję, Yeol.
Obaj zaczęli sprzątać lunch, ponieważ przerwa obiadowa wkrótce miała się skończyć, kiedy to Baekhyun powiedział coś, co sprawiło, że Chanyeol zakrztusił się drugi raz w ciągu tego dnia.
– Hej Yeollie, czy powinniśmy wybrać się na randkę w ten weekend?
Komentarze
Prześlij komentarz