ROZDZIAŁ 6: WRÓŻKA POWIEDZIAŁA, ŻE JESTEŚ MOIM PRZYSZŁYM MĘŻEM [T]

Rozdział 6



– On jest starszy ode mnie?!
– Wow Park, dobrze, że znasz swojego chłopaka – Kris zadrwił z głupiego przyjaciela.
Ten ostatni, wciąż z niedowierzaniem patrzył na ekran telefonu, który obecnie ukazywał profil jego chłopaka, aka Byun Baekhyuna, na szkolnej stronie internetowej – Ale on jest taki mały. Jak on może być starszy ode mnie?
Kris wywrócił oczami – To tylko 6-miesięczna różnica, przesadzasz. Poza tym nie jest mały. To ty jesteś niesamowicie wielki.
– Tak, powiedział ktoś, kto jest wyższy ode mnie – rzucił Chanyeol. Rozmawiając na temat wzrostu, Chanyeol zrobił się nerwowy, przez wczorajsze wyznanie Baekhyuna o podkochiwaniu się w Krisie. Chanyeol ponownie spojrzał na swój telefon, ale natychmiast go wyłączył ponieważ nie było w nim żadnych innych przydatnych informacji, które mógłby uzyskać ze strony szkoły.
Aktualnie trwała przerwa na lunch, a Chanyeol i Kris byli w szkolnej kafeterii, żeby coś zjeść. Teraz, gdy skończył swój posiłek Chanyeol wymyślił coś "genialnego", co było przeglądnięciem profilu Baekhyuna. Niestety jedyną przydatną informacją jaką otrzymał była data urodzin.
– A więc gdzie jest Baekhyun? – zapytał Kris, pijąc swoją colę.
Chanyeol spiorunował go wzrokiem – To nie twój interes, Wufan.
– Wow wow, co to za wredne zachowanie i brak manier?
Chanyeol tylko wzruszył ramionami. Nie powinien być taki w stosunku do Krisa. Był w końcu niewinny jeśli chodzi o zauroczenia Baekhyuna. Poza tym Baekhyun powiedział, że zapomniał o tym dawno temu, prawda? Chanyeol pomyślał, że jest niesprawiedliwy wobec wyższego przyjaciela.
– Przepraszam, nie chciałem być niegrzeczny – powiedział w końcu Chanyeol – A co z Baekhyunem, to nie wiem, może on tu nie przychodzi – powiedział i rozglądając się po kafeterii szukał sylwetki swojego chłopaka w tłumie uczniów.
– Więc, powiedz mi – Kris nachylił się, zbliżając się do Chanyeola – co się stało po naszym wyjściu wczoraj?
Chanyeol wyglądał na zaskoczonego przez chwilę z powodu nagłej zmiany tematu, ale potrafił poradzić sobie z szybką odpowiedzią. – Nic się nie stało. Właściwie to mu towarzyszyłem, czekając na autobus, na przystanku przed szkołą – powiedział Chanyeol, mieszając sok pomarańczowy.
Kris pokazał swoje niezadowolone spojrzenie – Tak po prostu? Dawaj, coś musiało się dziać.
Chanyeol milczał przez kilka sekund, wyglądając nieco nieswojo. Po raz pierwszy mógł powiedzieć komuś o swoim życiu miłosnym – Cóż, rozmawialiśmy.
Kris uśmiechnął się – A potem?
– Dużo o sobie mówił, np że lubi chłopców, którzy są od niego wyżsi – Chanyeol pominął część o Krisie. Nie było mowy, żeby kiedykolwiek go o tym poinformował – I powiedział mi, że nauczył się hapkido i... – Chanyeol zatrzymał się, gdy przypomniał sobie o wyznaniu Baekhyuna.
– I co? – Zapytał zdezorientowany Kris. Patrząc na twarz swojego najlepszego przyjaciela, który powoli robił się czerwony, oczy Krisa rozszerzyły się – O cholera, czy wy się całowaliście?
– Co? nie, nie, to tylko... – Chanyeol spuścił wzrok z zażenowania – Powiedział, że zaczyna mnie lubić – szepnął, ale Kris mógł go usłyszeć.
Kris zmarszczył grube brwi – Rumienisz się tylko dlatego, bo powiedział, że zaczął cię lubić? – zapytał z niedowierzaniem, gdy spojrzał na dąsającego się Chanyeola – Wow koleś, naprawdę go lubisz, co?
Chanyeol spojrzał na Krisa i szeroko się uśmiechnął – Tak.
Kris po prostu spojrzał na Chanyeola z wyrazem twarzy mówiącym "jesteś obrzydliwy", ale nic nie powiedział, ponieważ wiedział, że jego najlepszy przyjaciel był szczęśliwy. Kris mógł zobaczyć, jak promienny jest teraz Chanyeol. Jego głupi przyjaciel miał swojego wymarzonego chłopaka, Kris czuł się jak dumny ojciec – Tylko nie zapomnij, że mam zostać światkiem, gdy będziecie brali ślub, okej?
Chanyeol roześmiał się, a Kris rzeczywiście widział, jak oczy Chanyeola rozbłysły – Nadal jestem rozdarty między tobą a Jonginem – powiedział żartobliwie Chanyeol.
- Co ty powiedziałeś? – Kris warknął udając obrażonego. I obaj śmiali się razem.
~~~
– Baekhyun!
Baekhyun odwrócił głowę, gdy usłyszał znajomy, niski głos, który zawołał jego imię. Uśmiechnął się, gdy zobaczył wysokiego chłopaka z krótkimi brązowymi włosami, szerokim uśmiechem na twarzy i plecakiem podskakującym za nim.
– Chanyeol – Baekhyun przestał iść i czekał, aż Chanyeol go dogoni.
Po raz kolejny niektórzy uczniowie patrzyli na nich z zaciekawieniem, chichocząc i szepcząc ze sobą. Baekhyun wywrócił oczami, zastanawiając się, dlaczego licealiści uwielbiali plotkować.
– Coś nie tak? – Zapytał Chanyeol, kiedy szedł już obok Baekhyuna i zauważył jego zirytowaną minę.
– Nie podoba mi się, że ludzie patrzą na nas zawsze, gdy jesteśmy razem.
– To dlatego, że jesteśmy uroczą parą albo po prostu są zazdrośni, Baekhyun. Nie przejmuj się.
Baekhyun wymamrotał coś w stylu, że nadal nie lubi mieć gapiów, a Chanyeol tylko uśmiechnął się na widok tak uroczego przewodniczącego – Powiedz, Baekhyun, chcesz iść ze mną na lody?
Gdy tylko Chanyeol wprowadził go w inny temat, Baekhyun zapomniał o tym, co dręczyło go przed sekundą – Lody? Teraz? Gdzie?
Chanyeol uśmiechnął się widząc podekscytowanie na twarzy Baekhyuna zaraz po wzmiance o lodach. Właściwie nie wiedział czy starszy lubił lody czy nie, po prostu pomysł wyskoczył mu do głowy parę sekund temu – Tak, teraz. Nie wiem, może gdzieś blisko szkoły?
Uśmiech wkradł się powoli na usta niższego – Znam świetną kawiarnię z lodami, jest niedaleko.
– Więc chcesz iść?
– Nigdy nie odmawiam lodów. Chodź. – Baekhyun ujął dłoń Chanyeola i wyciągnął go ze szkoły.
Chanyeol spojrzał na swoją lewą rękę, która przeplatała się z tą Baekhyuna i czuł jak jego twarz się nagrzewała. To był ich pierwszy raz trzymania się za rękę, a Baekhyun był tym, który zainicjował ten moment. To było idealne.
Z drugiej strony, wydawało się, że Baekhyun nie przejmował się tym zbytnio. Pomyślał, że to normalne, gdy para trzyma się za ręce. Ale nie znaczyło to, że nie czuł, jak elektryczność spływa z jego dłoni do całego ciała.
Gdy minęli szkolną bramę, Baekhyun odwrócił głowę w stronę Chanyeola – Dlaczego nagle poprosiłeś mnie, żebym z tobą poszedł?
Chanyeol mruczał przez sekundę po czym spojrzał na Baekhyuna, musiał lekko opuścić głowę, ponieważ Baekhyun był niższy od niego – Nie widziałem cię przez cały dzień, tęskniłem za tobą. A ponieważ nie rozmawialiśmy zbyt wiele, myślę, że moglibyśmy się lepiej poznać jedząc. Jedyne co o tobie wiem, to fakt, że jesteś starszy ode mnie.
Baekhyun zarumienił się trochę, gdy jego chłopak powiedział, że za nim tęsknił. Tak naprawdę również tęsknił za Chanyeolem, ale postanowił mu tego nie mówić – Jestem starszy od ciebie? – Zapytał zamiast tego.
Chanyeol skinął głową – Tak, różnica sześciu miesięcy, urodziłem się w listopadzie.
– Świetnie, od teraz powinieneś zawsze mnie słuchać, okej? – Starszy się uśmiechnął.
– Nie ma mowy. Nadal jestem wyższy od ciebie – drażnił się z nim.
– Naprawdę Chanyeol, dlaczego zawsze przywołujesz problem ze wzrostem?
Młodszy tylko wzruszył ramionami – To moja duma.
Baekhyun wywrócił oczami – Dlaczego nadal jesteś moim chłopakiem? – zapytał retorycznie.
Szli w wygodnej ciszy, a ich dłonie wciąż były splecione. Po kilku minutach marszu dotarli w końcu do kawiarni z lodami, o której Baekhyun mówił wcześniej. Była to zwyczajna kawiarnia bez wyjątkowego wystroju, ale mimo to było w niej przytulnie.
Chanyeol spojrzał na swojego chłopaka obok, który dosłownie nie przestawał się uśmiechać, gdy weszli do kawiarni. Wyglądał na bardziej podekscytowanego, tylko kiedy w końcu udało mu się zamówić – Chcę dwie gałki, truskawkowy sernik i waniliowe chocochipy – powiedział Baekhyun – I... jakie chcesz Chanyeol?
Chanyeol odwrócił wzrok od Baekhyuna i spojrzał na menu przed sobą – Co tu jest dobrego? – Zapytał Chanyeol starszego.
Baekhyun był stałym klientem kawiarni, więc w zasadzie próbował wszystkich smaków – Najlepsze jest to, co właśnie zamówiłem, ale możesz wypróbować tęczowe i miętowe chocochipy, one też są niesamowite.
Chanyeol pomyślał, że sposób, w jaki Baekhyun mówił o lodach, był naprawdę cudowny. Był jak siedmioletni chłopiec, który powiedział tacie o swoich dobrych ocenach w szkole. To była zupełnie inna strona Baekhyuna niż ta, którą Chanyeol poznał przez te dwa dni. – Więc wybieram te – powiedział Chanyeol do kasjera.
Chanyeol i Baekhyun czekali na lody przez trzy minuty, zanim w końcu usiedli przy stole przed kawiarnią. Baekhyun miał rację, lody Chanyeola były naprawdę świetne. Kawiarnia może nie być tak atrakcyjna, ale smak lodów był niesamowity. Młodszy patrzył na swojego chłopaka, który zjadał lody krok po kroku, jakby nie chciał, by jego cenny moment zniknął wraz z lodami.
Kiedy Chanyeol postanowił skupić się na swoich lodach, usłyszał, że Baekhyun przemówił - Więc Chanyeol, czego chciałbyś się o mnie dowiedzieć?
Chanyeol podniósł wzrok i zamrugał zdezorientowany. – Co?
– Powiedziałeś, że chcesz wiedzieć więcej na mój temat. Możesz mnie zapytać o wszystko – powiedział Baekhyun, oblizując swoją łyżkę. – Ale nie waż się zadawać mi dziwnych pytań.
Baekhyun wyglądał na naprawdę zadowolonego z powodu swoich lodów. Chanyeol nie chciał tego zepsuć, więc strzelił pierwszym pytaniem, które przyszło mu na myśl – Uhm okej, to może ...lubisz muzykę?
Baekhyun uśmiechnął się – Żartujesz sobie ze mnie? Oddycham muzyką.
Chanyeol rozszerzył oczy – Wow, naprawdę? Grasz czy śpiewasz?
– Oczywiście śpiewam. Nie potrafię grać na żadnym instrumencie – powiedział mu Baekhyun od niechcenia, wciąż jedząc lody. – Co z Tobą? Słyszałem, że grasz na gitarze.
Chanyeol skinął głową. – Jeszcze rapuję i śpiewam do niektórych piosenek.
– Możemy współpracować, wiesz. Ty zagrasz na gitarze, a ja zaśpiewam – Baekhyun przerwał na chwilę, jedząc lody – Dobrze, że dzielimy te same zainteresowania. – Baekhyun roześmiał się wesoło.
Chanyeol dołączył do niego także się śmiejąc – Tak, wiesz, wczoraj byłem trochę zdruzgotany, kiedy dowiedziałem się, że jesteś taki wysportowany. Nie jestem typem atlety.
– Nie jestem wysportowany. Trenowałem tylko hapkido. Nic więcej - poprawił go Baekhyun.
– No tak, dlaczego więc uczyłeś się hapkido? – spytał Chanyeol.
Baekhyun przestał się uśmiechać, a Chanyeol pomyślał, że twarz Baekhyuna stała się mroczna, ale może to tylko jego wyobraźnia.
– Myślałem, że już ci o tym powiedziałem wczoraj – stwierdził Baekhyun, marszcząc brwi – To dlatego, że jestem mały, chcę móc się chronić.
Teraz to Chanyeol był tym, który zmarszczył brwi – Co spowodowało, że chcesz się chronić? Czy przytrafiło ci się coś złego?
Baekhyun postawił pusty kubek z lodami na stole i nerwowo przełknął ślinę – Nie wspominałem o tym, że coś mi się stało, dlaczego tak myślisz?
Chanyeol również skończył jeść lody, a potem oparł się plecami o stołek – Nie, po prostu myślałem, że twój powód był...
– Moim jedynym powodem jest to, że jestem mały, Chanyeol. To takie proste –zakończył temat.
Chanyeol otworzył usta chcąc się spierać, ale zamknął je natychmiast po tym, gdy spojrzał na Baekhyuna, który wydawał się czuć niekonfortowo. Chanyeol zacisnął usta i próbował zbadać ciało Baekhyuna. Pewne było to, że Baekhyun jest mniejszy od niego, ale nie był aż tak mały, jak na normalnego nastolatka. Chciał się spierać, ale postanowił po prostu pozwolić mu się wymknąć.
Obaj milczeli przez chwilę, zanim Baekhyun wreszcie przełamał ciszę - Robi się ciemno. Myślę, że powinniśmy teraz wrócić do domu.
Chanyeol nadąsał się – Dlaczego się tak spieszysz? Przyszliśmy tutaj 20 minut temu.
Baekhyun wreszcie się uśmiechnął – Przykro mi, Chanyeol. Ale w rzeczywistości nie jestem fanem ciemności. I nie bądź takim dzieckiem, spotkamy się jutro, prawda?
– Sądziłem, że mogę dziś zdobyć conajmniej 10 faktów na twoj temat, okazało się, że ledwo mogę uzyskać dwie informacje – westchnął Chanyeol.
Baekhyun wstał z miejsca i podszedł do Chanyeola – Wstań, wielkie dziecko. Chcesz mi towarzyszyć w drodzę na przystanek autobusowy, czy nie?
Chanyeol wciąż dąsał się, kiedy zmusił się do wstania. Ale kiedy poczuł, że jego dłoń znowu trzyma tę należącą do jego chłopaka, grymas zmienił się w szeroki uśmiech.
– Wiesz, że jesteś brzydki, kiedy się tak uśmiechasz, prawda? – Powiedział żartobliwie Baekhyun.
Chanyeol skinął głową – Nie mogę nic na to poradzić.
Baekhyun potrząsnął głową, wciąż zdumiony głupotą Chanyeola. Myślał, że nigdy się do tego nie przyzwyczai – Chodź – Baekhyun znów zaciągnął Chanyeola, tak jak wcześniej – Możemy porozmawiać o ośmiu pozostałych faktach w drodze na przystanek, dobrze?
Uśmiech Chanyeola urósł. Teraz uwierzył, że Baekhyun był starszy od niego. Był zdecydowanie bardziej dojrzały i wydawał się w stanie kontrolować dziecinne zachowanie młodszego. Chociaż Chanyeol wiedział, że Baekhyun w rzeczywistości wciąż jest dzieckiem.
Chanyeol zacisnął mocniej dłoń Baekhyuna i uśmiechnął się radośnie, ciesząc się zachodem słońca oraz swoim własnym chłopakiem.

Komentarze